Firenze

 
Pisanie pocztówek to zwyczaj powoli zanikający, a jakże uroczy.
Kiedyś jadąc na kolonie wysyłało się obowiązkową kartkę do mamy i taty "..słońce świeci, jest fajnie, jedzenie dobre.." zazwyczaj z kiczowatym zdjęciem miejsca, w którym w danym czasie pociechy się bawiły.
Ja zupełnie porzuciłam pisanie i wysyłanie pocztówek, kupuję je zazwyczaj dla samej siebie jako pamiątkę miejsca, w którym byłam. Ale ostatnio zauważyłam, że wciąż są osoby, które kartki kupują i rzeczywiście wysyłają do przyjaciół, ukochanych czy rodziców. Taki drobny gest mówiący, że myślimy o tej osobie, że pamiętamy.:) Pocztówki nie muszą być banalnymi widoczkami, ale mogą po części mieć swoją artystyczną wartość. Te na zdjęciu powyżej są z targu staroci we Florencji. Niektóre już podpisane przez ich pierwotnych nadawców, mogą być ciekawą pamiątką, inne zaś ze spłowiałymi zdjęciami może nareszcie znajdą swoich adresatów. Retro pocztówka nowym trendem przynajmniej u mnie. http://www.youtube.com/watch?v=PU5xxh5UX4U